Dyskusje na temat Harryego Pottera
Dyskusje na temat Harryego Pottera
Rejestracja
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Zaloguj
Forum Dyskusje na temat Harryego Pottera Strona Główna
->
Pisanie na śniadanie
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Wybierz forum
Harry Potter
----------------
Opowieści dziwnej treści
Opowiadania
Spostrzeżenia
Pytania i Odpowiedzi
Mapa Huncwotów
Dział Ksiąg Zakazanych
Śmierciożercy
Zakon Feniksa
Wielkie Pogadanki, czyli coś z niczego
----------------
Lekcje Zaklęć
Magiczne dowcipy Weasleyów
Klub pod Skrzyżowanymi Różdżkami
Gry forumowiczów
Kilka nutek
Wyzwania Poetyckie
Dział Artystyczny
----------------
Pisanie na śniadanie
Bazgrołki
Fantasy
----------------
Książki
Filmy
Inne światy
Anime i Manga
Sprawy Dotyczące Foum
----------------
Regulamin
Ulepszenia
Ostrzeżenia
Nowości i informacje
Przemijamy
Przegląd tematu
Wysłany: Wto 12:26, 04 Lip 2006
Temat postu: Prolog:
erissan
Prolog:
Był ciepły, letni wieczór. Przy szumiącym strumyku siedziała kobieta z dzieckiem.
Nie byłoby to nic dziwnego gdyby nie ich osobliwy wygląd. Owa kobieta miała białe jak śnieg włosy, grzywkę, spod której wyglądały czujne oczy. Natomiast uszy miała długie jak zając, odrobinę ciemniejsze od koloru własnej twarzy. Dziewczynka była bardzo podobna do ciotki, jednak tylko pozornie. Oczy – wesołe i błyszczące – rozglądały się wokoło, czarne jak smoła włosy opadały delikatnie na ramiona błyszcząc w świetle słońca.
Obie obrane były w granatowe szaty długie od szyi do pięt.
- Nessa Artanis Silmarwen Elanessë-Anárion – krzyknęła kobieta do oddalającej się siostrzenicy.
Jednak ona nie zaszczyciła jej choćby krótkim spojrzeniem, tylko szybko przeskoczyła wartko płynącą wodę.
- Jestem Ness – powiedziała Nessa na odchodnym.
Już po chwili zniknęła by pojawić się w zupełnie innym miejscu. Był to mały domek z kamieni, umieszczony na krańcu lasu.
Dziewczynka zagwizdała radośnie.
- Teleportacja na coś się przydała – stwierdziła zamykając drzwi od swojego mieszkanka.
Z uśmiechem podeszła do półki z książkami, porywając jedną z nich.
***
Gdyby ktoś teraz pojawił się dwadzieścia mil od tamtego miejsca zobaczyłby miasto driad, zupełnie inne od owego lasu. Tam malutkie płatki śniegu spadały wolno na ziemię odbijając światło zachodzącego słońca. Księżyc – blady, lecz majestatyczny wspaniale się komponował z fioletową barwą zimowego nieba. Cichy śpiew wiatru rozgrzewał po całym polu delikatnie uderzając o stojące mu na drodze drzewa. Jednak nie tylko on sam zapełniał całej przyrodzie przepiękną muzykę… Dobry słuchać usłyszałby również cichy głos nie małej dziewczyny siedzącej na cienkiej warstwie świeżego śniegu. Była ona inna niż wszystkie nastolatki, jakie można spotkać w codziennym życiu. Najdziwniejszą z cech jej wyglądu były srebrne, lecz ciepłe oczy, cienkie perłowe skrzydełka na plecach oraz długie, szpiczaste uszy, które przywodziły na myśl leśnego elfa. Jednak elfem to ona nie była, chociaż na takiego wyglądała. Była ona jedną z driad – driad, o których większość magicznych i nie tylko stworzeń zapomniała.
Haj no hej zo olo ho!
W jej języku znaczyło to „A promień słońca zgaśnie na wieki”, co było cytatem z jej ulubionej piosenki. Często razem z przyjaciółkami organizowały ogniska w czasie, których śpiewały najpiękniejsze pieśni, jakie kiedykolwiek usłyszały lub wymyśliły. Do dzisiaj pamiętała ten dzień w czasie, którego taką zabawę jej przerwało. Nereliady – lodowe nimfy wypowiedziały wojnę wszystkim driadom zabijając jej przyjaciółki. Ona jako przyszła królowa Daralandii znała się na walce na tyle dobrze by wyjść z niej jedyne ze złamaną nogą. Czasami miała wyrzuty sumienia, że bardziej broniła siebie niż swoje przyjaciółki. Uważała wtedy, że mogłaby je uratować, co doprowadzało ją do szaleństwa. Całymi dniami nic nie jadła, nie piła, nie uczestniczyła w zbiorowych tańcach ani w innych rytuałach. Siedziała tylko ziemi i wpatrywała się w niebo mając nadzieję, że kiedyś będzie w stanie pomścić swoje koleżanki.
Nagle zapanowała przeraźliwa cisza. Madeina nie zwlekając ani chwili odwróciła się i pobiegła przed siebie by zobaczyć, co się dzieje. Jednak nie przewidziała jednej strasznej rzeczy. Tego, że jakieś stworzenie mogłoby ją teraz zaatakować od tyłu. Niestety było już o wiele za późno, śnieżnobiały wilk już sobie ostrzył zęby na widok takiej zdobyczy.
Wysłany: Wto 12:22, 04 Lip 2006
Temat postu: Wspomnienie Nessy
erissan
Wprowadzenie:
Dalekim miastem elfów wstrząsa nieprawdopodobna wiadomość - Nessa Artanis Silmarwen Elanessë-Anárion, przyszła królowa tych pogodnie nastawionych stworzeń znikła. Świadkiem tego wydarzenia jest Karriet Elanessë, siostra królowej, która mimo więzów rodzinnych trafia do więzienia za niedopilnowanie księżniczki.
Dziwnym trafem okazuje się, że znikły również księżniczki innych krajów takich jak: Daralandia, Najalandia i Skartolandia.
Co się stało z księżniczkami?
Co mają z tym wspólnego nereliady?
Odpowiedź pierwszym tomie trylogii: Moce dalekiego wschodu o nazwie: Wspomnienie Nessy
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001-2003 phpBB Group
Theme created by
Vjacheslav Trushkin
Regulamin