Forum Dyskusje na temat Harryego Pottera Strona Główna   Dyskusje na temat Harryego Pottera
Dyskusje na temat Harryego Pottera
 


Forum Dyskusje na temat Harryego Pottera Strona Główna -> Opowiadania -> Prezent Ślubny by Siaba*
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Prezent Ślubny by Siaba* - Wysłany: Pią 13:38, 12 Maj 2006  
DANDS
Uczeń Hogwartu



Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mamusia i Tatuś się Kochali


Jako Fan HP i czytacz ficka jakiego pisze SIABA, napisałem tę małą miniaturkę dla pokrzepienia serc i w prezencie z okazji Ślubu, Jako że sam na nim być nie mogę użyłem drastycznych środków by się załapać, a to co pamiętałem tutaj spisałem:

--------------------------------------

Po kolejnej kłótni z bratem, z powodu „że on se chce pograć ”, opuściłem nasz szałas w podłym nastroju i ruszyłem przed siebie z zamiarem skonsumowania czegoś, co by było na tyle zjadliwe i wolne by udało mi się to złapać. Nie będę opisywał mrożącego krew w żyłach polowania na ślimaki. Wędrując lasem i obserwując piękny rozrost sinicy pospolitej w jedynym w okolicy ujęciu wódy pitnej. Usłyszałem charakterystyczny głos :
- Cze Dands Jak leci ? – dobiegł minie głos najlepszego kumpla, Jakubka(1) ten rzężący jak piła tarczowa alt rozpoznam wszędzie.
- Doła mam. – powiedziałem szybko i jeszcze szybciej odwracając się, Jakubek jak zwykle trzymał w swej łapie siekierę, była ona dla niego jak dres dla dresiaża, a także przyczyną wykruszania się przyjaciół Jakubka, po prostu wymachiwał nią jak szalony, że nawet najkrótsza rozmowa przemieniała się w walkę o życie.
- Co się stało ? – spytał wymownie podkreślając swoje zaciekawienie machaniem siekierą.
- Ślub jest, a dostać się niema jak. – powiedziałem na wydechu pomiędzy unikiem, przysiadem podskokiem i przewrotką przez plecy.
- Aha – powiedział inteligentnie, akcentując uruchomienie swoich procesów myślowych energicznym drapaniem się siekierą po głowie.
Odetchnąłem z ulgą, wykorzystując przerwę na odzyskanie oddechu.
- Sposób jest, stary dziadkowy, chodź. – powiedział, odwrócił się i poszedł.
Masując energicznie kolano, po nieudanym uniku przed siekierą Jakubka, na szczęście tą tępą, kuśtykając jak Alastor Moody, ruszyłem za nim.
Omijając niebezpieczne tereny szkółki leśnej ( leśnicy uczą się strzelać : dop. Aut. ), po kwadransie czajenia się i uników dotarliśmy do baraku Jakubka, do którego on wlazł. Czekając na jego wyjście ze swego królestwa, skąd dochodziły odgłosy szamotaniny, walki i zarzynania świni. Oglądałem przepiękną okolicę włości Jakubka. Hałda po kopalniana nr. IX i 3 / 4 im. Jasia Fasoli i dobiegająca woń tlącego się od zeszłego roku wysypiska śmieci, umilała mi czas oczekiwania.
Po chwili usłyszałem odgłos rozsuwanej plandeki, imitującej wejście do baraku Jakubka, odwracając się zauważyłem z ulgą iż siekierę przewiesił przez sznurek u spodni.
Niósł w rękach starą puszkę po farbie. Wcisnął mi to coś w łapę i z krótkim i rzeczowym
- Pij jełopie samo nie wyschnie. – Wpatrywał się we mnie z diabelskim błyskiem w oku.
Przyjrzałem się temu, było szarawe, lekko brązowe i bulgotało niczym eliksir wielosokowy. Zatkałem nos i przełknąłem na jeden raz. Smakowało jak zdezelowany zacier(2).
Trochę mnie zemdliło i poczułem dziwne sensacje w okolicach nerwu wzrokowego.
Gdym przejrzał na oczy zobaczyłem znaną twarz.
- Następny na krzywy ... – powiedział Albus „Drops” Dumbledore alias Trzmiel. Ale za nim skończył przerwała mu mocnym kopniakiem jedyna i niepowtarzalna profesor McGonogall.
- Może on nam pomorze – nie zwracając uwagi na mnie ani na stękania masującego sobie tylnią część ciała Dropsa, zwróciła się do jakiegoś ubranego na czarno gościa stojącego do mnie plecami.
Gdy się odwrócił poznałem go natychmiast, te czarne zimne oczy, krzywy orli nos i uniesione w drwinie brwi częściowo zakryte strąkami lśniących i przetłuszczonych włosów.
- Severusek.. – lekko jąkając się wpatrywałem się w idola Hogwartu i Gryffonek
- Dla jełopów profesor Snape – skomentował swym ociekającym jadem i seksownym głosem idol nastolatek.
- Przynajmniej ludzi rozpoznaje tamci się do niczego nie nadają. – powiedział Drops z figlarnym uśmiechem i wesołymi iskierkami w oczach odbijającymi się w jego okularach połówkach wskazując na stół w oddali.
Podążyłem wzrokiem za ręką dziadka dyrektora.
Moim oczom ukazał się wielgachny stół zawalony wszystkim co ino abstynent może sobie wymarzyć i siedzących przy nim gości. Czując głód i przemożną ochotę na coś w płynie zrobiłem krok w jego kierunku.
Zatrzymała mnie karząca ręka profesor McGonogall
- Gdzie pacanie !! – poinformowała mnie swym delikatnym jak wiatr głosem mocno zwężając swe cudowne usta.
- Musisz nam pomóc – wtrącił Drops swoje trzy grosze.
- Albo Avada – dodał krzywiąc usta w pięknym uśmiechu Severusek, łapiąc mnie za koszulę
- Jak ? – spytałem zanim pomyślałem czując cudowną woń oliwki dla dzieci atakującej mój zmysł powonienia bijący od Severyska.
- Ktoś musi poprowadzić mowy weselne – dodała jak zwykle rzeczowa opiekunka Gryffonów.
- Dobra ... – wyjęczałem w duszącym uścisku Snape’a i czując chęć na lekkiego pawia gdy poczułem woń dobiegająca z jego ust. Pogłowie tłukło mi się ino że nic dziwnego że Drops cały czas namawia go na miętówki.
Na szczęście mnie puścił i miałem szansę na oddech świeżego powietrza.
- Pomorze ci Dolores(3), nie kuma zbyt dobrze od wizyty u Centaurów, ale Khumka donośnie jak dawniej, po za tym po wizycie w św. Mungu dorobiła się garba - wytłumaczył rzeczowo Drops. Wyciągając za pleców niczym diabełka z pudełka małe włochate i mucho podobne coś.
- Efekt uboczny eliksiru Dementium Tremis – jak zwykle olśnił nas wiedzą Severusek.
W lekkim szoku ciągnięty do stołu przez już chyba głodną profesor McGonogall. Z zadowoleniem zbliżyłem się do upragnionego stołu.
Wcisnęli mnie na podwyższenie ustawili przede mną Dolores, a na jej garbie położyli kartkę.
Dostałem w łeb od profesorki za gapienie się w stół i słysząc jej ociekający uprzejmością głos:
- CZYTAJ ! – w moim uszku.
Spojrzałem na kartkę i zacząłem czytać.
„ Zebrani tutaj w tej wiekopomnej chwili gdy węzłem małżeńskim, powiązali się ze sobą
Fred i Siaba już Weasley, aby się tradycji magicznej zdało zadość mowy wygłoszą goście ”
- Kto pierwszy ? – odczytałem pytanie patrząc się głodnym wzrokiem na stół.
- Ja – dobiegł mnie cichy i dziewczęcy głosik.
- Ktoś ty – od skrętu kiszek nie poznawałem zbytnio ludzi z powodu łez w oczach na widok omijających mnie wspaniałości.
- Emma – przedstawiła się wstając.
- Mów – pogoniłem dziewczynę, mając nadzieję że jak szybciej skończą to się jeszcze na coś załapię.
- No ta ja bym chciała, podziękować. – zaczęła uśmiechać się słodko
- Siaba.... za.. to że jestem – robiła przerwy jak nie kumata
- Za pierwszy raz... – zaległa cisza przy stole.
- I żeby następny był dłuższy – wszyscy zaczęli patrzeć kpiąco na rozczochrane jak szczotka do kibla coś siedzące koło niej w którym po chwili rozpoznałem Harrego.
- Odcinek oczywiście – skończyła swą mowę kłaniając się
- Następny. – zaordynowałem czując jak moje trzewia się samo konsumują.
- No ja ten tego – popisał się inteligencją nasz ukochany kudłatek.
- Tyż chciałem podziękować, za Emmę, za to że mogę mówić Severusek bez obawy że mój nowo nabyty wujcio zacznie rozdawać Avaady jak cukierki. Dziękuję - ukłonił się i raz pokazując że coś kuma powiedział jednym tchem.
Następna była Hermiona i jako inteligentka wstała sama bez poganiania.
- Ja chciałabym – zaczeła jak kujon słodkim głosikiem – prosić byś zmieniła Rona, zwiększyła jego wrażliwość by była większa niż łyżeczka od herbaty, a poza tym byś zwiększyła jego IQ na razie ma większe o trzy zwoje od kury i nie zawsze go rozumiem. – zanudzała by tak dalej gdyby nie to że Ron uciekł z wrzaskiem. Siadła cała czerwona i utopiła nos w książce którą wyjęła spod stołu.
- Następny – poleciłem zrezygnowany.
Widząc kto wstaje poczułem ciarki na plecach.
Jedyny i niepowtarzalny powstał Ten Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać i swym syczącym głosem zaczął:
- Nie wiem co ty Siaba widziałaś w tym rudym poczochranym czymś... - przerwał sycząc donośnie i wpatrując się w naszą panią młodą – Po za tym JA ! mam więcej miejsca do całowania – oślepił nas swoją łysiną odrzucając zalotnie kaptur z głowy.
- Mam dla ciebie wiersz ..- przerwał mrugając swymi krwistoczerwonymi oczami spod łysych brwi do naszej pani młodej.
- Oto on – zaczął jakby nikt nie wiedział, oblizał swym rozwidlonym językiem swe sino czerwone usta i zaczął:
„ Nie zrzucaj łuski, nie zmieniaj lic !
Nic mi nie trzeba i nie brak nic.
Lubię gdy piórem równasz mi brwi
I z wagi nadmiar wysysasz krwi,
I gdy się wijesz wzdłuż moich nóg
Łbem uderzając o łoża próg.” (4)
- AVADA KEDAWRA !! – ryknął jak smok Harry.
- Dzięki młody to zaczynało robić obleśne – powiedziałem a ciałko wylewitował następny w kolejce czyli Severus. Ukłoniłem się mu w podzięce i wskazałem ręką by zaczął.
- No ja mam prezent – grzebiąc swym seksownym czarnym płaszczu wyciągnął flaszkę z jakimś czarnym płynem – Gdy zobaczyłem cię po raz pierwszy od razu wiedziałem że masz problem Fred – jak zwykle rzeczowo zaczął truć - to ci pomoże na twój problem – zrobił znaczącą przerwę – dzięki temu usuniesz te pryszcze które zauważyłem już u ciebie w pierwszej klasie.
- TO PIEGI !!!! – wydarła się cala rodzina Weasleyów.
Severus zbladł i usiadł o szoku jaki przeżył świadczył tylko jego tępy wyraz twarzy.
- Następny – powiedziałem.
- Teraz ty reszta już nie jest w stanie – zagadał Drops.
No to klops pomyślałem.
- A ty ? – w przebłysku inteligencji wbiłem wzrok w dyrektora.
- Ja nie mam czasu. - powiedział dziad dyrektor i schował się pod stół razem z profesor McGonagall. Skąd po chwili zaczęły dochodzić odgłosy ssące.
Chcąc nie chcąc musiałem coś powiedzieć a wizja wyżerki była kusząca.
- Chyba się będę powtarzał ale nic innego nie mogę wymyślić. – zacząłem kulawo
- Jesteś Siaba jak narkotyk każda kolejna twoja notka wciąga coraz bardziej, więc czekam na kolejną działkę i niech moc WENY będzie z tobą(5).
Ukłoniłem się ładnie, jak w przedszkolu pani uczyła i raźnym krokiem ruszyłem ku krainy miodem i mlekiem płynącej (5). Nie zrobiłem nawet kroku gdy z nieba spłynęło olśniewające światło a z jego środka wyszła jakaś postać jako że byłem najbliżej spytałem;
- Co za cholera ?
- Jam Jest Mysterious Wizard i mam wam moi drodzy do powiedzenia ino jedno :
- Miałeś być w szpitalu – Krzyknąl ktoś w kim poznałem Patyś z Głowna.
- Wyszedłem – powiedział donośnym głosem.
- Powiem tobie Fred i Siaba jedno i zapamiętajcie me słowa
- Widzę waszą przyszłość i nie wynika z niej nic dobrego. Lepiej zastanówcie się nad tym co robicie. Usznuję waszą decyzję lecz pamiętajcie me słowa... – powiedział swym grobowym głosem i zniknął.
Wreszcie po tym męczącym zadaniu godnym bohatera, zasiadłem na jedynym wolnym miwjscu. Moimi towarzyszmi byli Paula i Ice. A to co się działo to już inna bajka.

KONIEC
----------------------
Siaba jeśli cię to się nie podoba potraktuj Avadą made in Delte Administratora.
-----------------------
(1) Jakub Wedrowycz – bohater serii książki Andzrzeja Pilipiuka
(1) Pomysł z made in Stephen King & Peter Starub „Talizman”
(1) Dolores Umbridge
(4) Moja częściowo podretuszowana ( zamiast Piórem powinno być Żądłem ) wersja wiersza „GAD” Bolesława Leśmiana.
(5) Przeróbka Hasła z Gwiezdnych Wojen
(6) Dla niekumatych do stołu.
(7) Przerubka z Stary Testament Genezis


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 14:35, 12 Maj 2006  
Siaba
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarne Zaginione Miasto


DANDS super SmileSmile Dzięki Smile Uśmiałam sie nieźle to poprostu było świetne Smile Szczególnie mówka Hermi o Ronusiu Smile Jesteś kochany Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 14:58, 12 Maj 2006  
Fred
Śmierciożerca



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Wawa


Fajne DANDS naprawdę cool Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 15:03, 12 Maj 2006  
Ice
Uzdrowiciel



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zza pleców


Dands super tylko troche o mnie i o Pauli, ale tak mi się bardzo podoba


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 19:23, 12 Maj 2006  
DANDS
Uczeń Hogwartu



Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mamusia i Tatuś się Kochali


Cieszę się że się spodobało, i mam propozycję może szanowni goscie też coś tu wkleją.
A nie tylko by jedli pili i urządzali dzikie swawole.
Wcale nie musi być długie.
To co czytacie napisałem w 30 minut pod wplywem chwili.
Czytają to po opublikowaniu zaóważyłem też pare błędów.
Przepraszam za nie.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 19:26, 12 Maj 2006  
Ice
Uzdrowiciel



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zza pleców


ja tam nie widziałem żadnych błędów Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 19:39, 12 Maj 2006  
Paula...
Potomek Slytherina



Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cela w Azkabanie


BOMBA, płakałam ze śmiechu Razz Opis widoku rozpościerającego się koło baraku Jakuba, był przepiękny, aż się łza w oku kręci Smile (ale jak on tam może mieszkać ;D) opis Mistrza Eliksirów, Dumbledora i zacnej profesor McGonagall rozbrajający Razz Co do przemowy w sprawie Siaby to zgadzam się w stu procentach i jeszcze o mnie i o Ice wspomniałeś ;D Jak uporam się z pięcioma sprawdzianami to sama coś skrobnę i wkleję.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 21:35, 12 Maj 2006  
Patyś
Potomek Slytherina



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Miasta Wampirów:)


super, nie wiedziałam ze tak fajnie piszesz:))


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 10:23, 13 Maj 2006  
P
Auror



Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Atlantyda


super,napisz coś jeszcze


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 10:38, 13 Maj 2006  
canducus
Członek Zakonu Feniksa



Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 1527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mountain of fire


To jest po prostu świetne! Jeszcze nigdy nie czytałam tak zarąbistej miniaturki. Normalnie masz u mnie pierwsze miejsce!


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 15:41, 26 Maj 2006  
Belluś
Prefekt Naczelny



Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Piekła i Nieba


poprostu cool Twisted Evil Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 17:06, 26 Maj 2006  
Aravan
Potomek Slytherina



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podmroku


Bueheheheee Very HappyVery HappyVery Happy cudo! poprostu gra gitara Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 18:20, 06 Cze 2006  
DANDS
Uczeń Hogwartu



Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mamusia i Tatuś się Kochali


widzę że ktoś lub coś zmieniło końcówkę opowiadania jeśli
to Misterious Wizard to nie mam obiekcji
Jeśli ktoś inny to niech go bozia broni


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum Dyskusje na temat Harryego Pottera Strona Główna -> Opowiadania -> Prezent Ślubny by Siaba* Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin